wtorek, 15 marca 2016

Fenomen polskiej popkultury: Jakub Wędrowycz

Jakub Wędrowycz to bohater książek Andrzeja Pilipiuka i często przywoływana wśród fanów polskiej fantastyki postać. Wpisuje się ona w nasze narodowe stereotypy, z których łatwo kpimy, ale też gdzieś w głębi czasem odczuwamy dumę: to pijaczek, niewykształcony, nieprzyjemny staruch, ale też człowiek, który poradzi sobie zawsze i wszędzie, historyczny bohater, wielki i potężny (choć nie wygląda). Nic więc dziwnego, że w końcu na jego podstawie powstała karcianka – Jakub Wędrowycz – Fabularyzowana Kolekcjonerska Gra Karciana, wydana przez Fabrykę Słów z ilustracjami Andrzeja Łaskiego. W grę tę można zagrać samemu, jednak więcej emocji daje wyposażenie się wraz z przyjaciółmi w zestawy startowe i granie w grupie.
Zestawy startowe różnią się między sobą; karty do każdego były przydzielane losowo. Dzięki temu wszyscy dysponują niepowtarzalnymi taliami. Można dokupić do nich dodatki, co urozmaica rozgrywkę. Najciekawszym elementem wydaje się to, że gra ta w samym zamyśle nie polega na rywalizacji i pokonywaniu innych graczy, gdyż zazwyczaj wszyscy wygrywają. Chodzi tylko o to, by wcielić się Wędrowycza, pijaka-egzorcysty, udawać się w różne miejsca i egzorcyzmować, kogo należy. W ten sposób uzyskuje się punkty sławy, a kto zdobędzie ich najwięcej – wygrywa. Brzmi to jak typowa rywalizacja, jednak sam autor, Artur Machlowski, już na wstępie sugeruje, żeby grać zespołowo, tym samym zdobywając więcej punktów. Co więcej, z góry podpowiada, żeby z pełną dowolnością zmieniać zasady w celu czerpania większej radości z gry. Jakub Wędrowycz – Fabularyzowana Kolekcjonerska Gra Karciana zebrała pozytywne opinie internautów, którzy nierzadko umawiają się na forach na wspólną partyjkę przy piwie. Doskonale trafił w nasze polskie gusta nie tylko żartami i aluzjami literackimi, ale również wyjątkową szatą graficzną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz